Dzisiejsze Caryńskie położone u podnóża Połoniny Caryńskiej to jedna z piękniejszych dolin w Bieszczadach. Kiedyś była tu wieś, której zabudowania ciągnęły się wzdłuż doliny. Opustoszała, bo brutalnie wysiedlona i spalona latem 1946 r. wieś Caryńskie przestała istnieć w jeden dzień. Mieszkańców wysiedlono na Sowiecką stronę Sanu, a zabudowania spalono. Wraz z zabudowaniami spalono również greckokatolicką cerkiew wokół której toczyło się życie mieszkańców wsi.
W południowej części doliny znajduje rozległy, 54 arowy cmentarz z porośniętymi mchem ruinami kaplicy odpustowej p.w. św. Jana Chrzciciela, zarysami mogił, kamiennymi murkami, podmurówki i trzy nagrobki. Pięknie położony, pośród drzew, w rozwidleniu potoków Caryńskiego i Caryńczyka jest jedynym pozostałem śladem istniejącej tu kiedyś wsi. Aż ciężko uwierzyć, że odbywające się tutaj kiedyś odpusty przyciągały tysiące wiernych.